wtorek, 3 lutego 2015

Śniadanie #6 - pasta z makreli

Już jutro egzamin, więc dzisiaj czeka mnie cały dzień z historią przekładu. Wstyd, że dopiero teraz się za to biorę, ale G. niespodziewankowo zabrał mnie do Warszawy na dwa dni. Miałam się też uczyć wczoraj, jak wróciliśmy, ale pękła rura w wannie i zalałam pół mieszkania. (nie, to nie wymówka! No dobra, trochę tak.)

Tak czy inaczej, makrela zawiera kwasy omega3, które być może wspomogą to, co mam pod kopułką, więc się pocieszam, że zdam!



Składniki:

1 duża makrela
250g twarogu chudego
łyżeczka majonezu (lub jogurtu naturalnego)
łyżeczka keczupu

Makrelę obieramy ze skóry i z ości, wrzucamy do miski. Dodajemy pokruszony twaróg, majonez i keczup i wszystko cierpliwie ugniatamy widelcem. Gotowe!




A w Warszawie trochę się zgubiliśmy, trochę odnaleźliśmy, trochę przytulaliśmy, trochę nie wyspaliśmy, obejrzeliśmy koncert Lordi i było bardzo dobrze!




(Nie) nudna kanapka ed II


4 komentarze:

  1. Mam i ja swój wypróbowany przepis na makrele:
    średniej wielkości makrela, garść żurawiny (wcześniej namoczonej, lub po prostu wypłukanej we wrzącej wodzie), łyżka lub dwie jogurtu naturalnego i parę listków mięty albo kozieradki- wymieszać ułożyć na liściach sałaty rzymskiej lub sałaty lodowej i gotowe. SMACZNEGO.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie tylko brzmi ciekawie ale jest na prawdę pyszne ja jeszcze zawijam makrelową pastę w liście sałaty i skrapiam sokiem z cytryny. Zdrowiej już być nie może.

    OdpowiedzUsuń